Do centrum mamy około 4,5 km ale przystanek autobusowy jest prawie przed hostelem. Bilet można kupić u kierowcy ale nam lepiej opłaca się kupić City Pass. Na 72 godziny kosztuje 200 DKK ale można go kupić w automatach które są na stacjach metra więc idziemy do metra które jest kawałek dalej. Automaty przyjmują tylko bilon lub karte kredytową. Mając już bilety jedziemy do centrum i zaczynamy od dworca kolejowego. Po drugiej stronie ogrody Tivoli. Przechodzimy obok Tivoli i jesteśmy na placu Ratuszowym. Na placu tłoczno bo jest tu kilka obiektów. Smocza Fontanna, statua H.Ch.Andersena, oraz pomnik dwóch wikingów dmących w lury. Na placu znajduje się Palace Hotel z charakterystyczną wieżą oraz monumentalny Ratusz. Na frontowej ścianie rzeźba założyciela miasta biskupa Absalona. Wieża Ratuszowa niestety zamknięta. Z placu wkraczamy na Storget – najstarszy i najdłuższy w Europie deptak staromiejski. Idąc deptakiem dochodzimy do placu podzielonego na dwa mniejsze. Stary Rynek i po przeciwnej stronie Nowy Rynek. Na Starym rynku z dawnych czasów pozostała Fontanna Caritas. Na Nowym Rynku poza barami i kawiarenkami ,było też kilka straganów dominuje Pałac Sprawiedliwości. Spędziliśmy tu kilka chwil i z placu poszliśmy na północ w stronę Katedry Vor Frue Kirke. To najważniejszy kościół Kopenchagi. Dookoła Katedry rozciąga się plac Mariacki a w północnej części jest gmach Uniwersytetu. Nieco dalej zwiedzamy kościół św.Piotra. Wracamy na deptak i dochodzimy do kościoła .Ducha Świętego. Idąc dalej deptakiem mijamy Fontanne Bocianów i dochodzimy do kościoła św.Mikołaja. Ponownie wracamy na deptak i mijamy Muzeum Rekordówwiata Guinessa. Kończy się deptak bo doszliśmy do placu Kongens Nytorv. Tu podziwiamy Teatr Królewski. Brakuje już czasu więc idziemy się zrelaksować do malowniczej uliczki portowej Nyhavn. Jest tu wspaniała atmosfera że aż nie chce się stąd odchodzić. Nad kanałem pełno kawiarenek ale piwo można swobodnie wypić na ławeczce kupione w sklepie co też zrobiliśmy.
Wieczorem jedziemy do Parku Rozrywki Tivoli. Rozrywka głównie dla dzieci bo karuzele,zjeżdżalnie itp. Ale my czekamy na koncert Marka Knopflera który ma tu się odbyć. Niestety bilety przy scenie dawno wysprzedane ale po zwiedzeniu parku zajmujemy miejsca dalekie od sceny ale przed telebimem. Na godzinę przed koncertem robi się już ciasno. Koncert ? Brakuje mi słów. Mark ma już 70 lat a cały czas w świetnej formie. Dwie godziny wspaniałej muzy. Nawet tylko dla niej warto było przyjechać.