Dojechaliśmy do Berlina przed czasem bo droga wspaniała ale do samego hotelu jest już coraz gorzej. W Berlinie trafiamy na korki. Upał około 30 stopni a my stoimy w korku. W aucie też coś zaczyna się gotować. Pokazuje mi coś kierowca na maske mojego auta więc wychodze a tu cieknie olej z silnika. Co robić. Nawet nie mam jak wyjechać z tego korka.Ryzyk - fizyk, co będzie to będzie. Stoje, co jakiś czas 10 m do przodu a na nawigacji 1 km do celu. Jakoś dojechałem do hotelu.Otwieram maske a tu dym że aż wstyd bo ludziska z hotelu powychodzili myśląc że się coś pali.Zostawiamy auto na parkingu hotelowym i idziemy się zameldować i rozgościć w pokoju. Gdy już się uspokoiłem idę na spokojnie zobaczyć co się stało. Olej cieknie z silnika a właściwie to on wyciekł chyba po drodze.Z pomocą przychodzi nawigacja która pokazuje że 100m od hotelu jest mechanik.Idę do mechanika porozmawiać ale mój angielski nie zadziałał bo mechanik nic nie kumał.Mam nr, telefonu do znajomych w Berlinie więc dzwonie no i mam tłumacza.Podstawiam samochód i po dwóch godzinach odbieram. Wyleciał czujnik ciśnienia oleju.Czujnik wstawiono,oleju dolano i cena umiarkowana /40 euro/. Wracam do hotelu.Po drodze zakupy bo już nam się nigdzie nie chce chodzić.Po tych przygodach trzeba się zrelaksować przy piwie.